Mam nadzieje, że nie wyszłam z prawy tak więc zapraszam do notki dattebane
*** perspektywa Kyūbiego***
Biegłem z nią dalej. Nie mogliśmy stracić królowej. Nagle
dotarłem do bramy Konohy. Spojrzałem na nią. Miała zamknięte oczy , nie
słyszałem jej serca. Od razu pognałem do szpitala. Dzięki niej znam tę wioskę
jak własną klatkę. Każdy był w szoku na jej widok. Nagle podeszła Tsunade.
- Kurama za mną.- rzekła tak abym tylko ja ją słyszał. Chodź dla innych brzmiał jej głos poważnie i opanowanie ja dobrze wiedziałem, że się boi. Weszliśmy na salę operacyjną. Chciano mnie z niej wywalić, lecz Tsunade nie pozwoliła im. Oparłem się o ścianę i miałem wszystko i wszystkich na oku. Kushina wyglądała jak by spała, lecz wiedziałem, że jest pomiędzy życiem a śmiercią. Gdy po godzinie skończyli była w śpiące. Podeszłem do Tsunade.
- Mogę ją zabrać?
- Niby gdzie?
- Gdzieś, gdzie będzie bezpieczna i szybciej wróci do zdrowia.- rzekłem podchodząc do mojej królowej oraz jak i naczynia. Tsunade tylko westchnęła.
- Dobrze. Zabierz ją i niech szybko wyzdrowieje.- wychodzi a ja biorę ją na ręce i przenoszę do naszej jaskini….
*** perspektywa Minato ***
Siedziałem w swoim gabinecie i wypełniałem papiery.
Nagle spojrzałem na zdjęcie swojej drużyny. Obito i Rin nie żyją, za co siebie
obwiniam. Kakashi jest obecnie na misji, a Tamiko w domu śpi. Uśmiechnąłem się
mimo wolnie na wspomnienie śpiącej siostry. Od niej dłużej potrafiła spać i
słodko wyglądać tylko Kushina…. na myśl o niej moje serce mocniej zabiło. Nie ,
nie, nie!! Obiecałem sobie o niej zapomnieć i zacząć nowy etap w życiu. Nagle z
moich myśli wyciągnęło mnie pukanie do drzwi.- Kurama za mną.- rzekła tak abym tylko ja ją słyszał. Chodź dla innych brzmiał jej głos poważnie i opanowanie ja dobrze wiedziałem, że się boi. Weszliśmy na salę operacyjną. Chciano mnie z niej wywalić, lecz Tsunade nie pozwoliła im. Oparłem się o ścianę i miałem wszystko i wszystkich na oku. Kushina wyglądała jak by spała, lecz wiedziałem, że jest pomiędzy życiem a śmiercią. Gdy po godzinie skończyli była w śpiące. Podeszłem do Tsunade.
- Mogę ją zabrać?
- Niby gdzie?
- Gdzieś, gdzie będzie bezpieczna i szybciej wróci do zdrowia.- rzekłem podchodząc do mojej królowej oraz jak i naczynia. Tsunade tylko westchnęła.
- Dobrze. Zabierz ją i niech szybko wyzdrowieje.- wychodzi a ja biorę ją na ręce i przenoszę do naszej jaskini….
*** perspektywa Minato ***
- Wejść!- krzyczę i powracam do podpisywania papierów. Unoszę spojrzenie i widzę Sarutobiego.
- Witaj Minato.
- Dzień dobry Hiruzenie. Co cię tu sprowadza?- pytam i odkładam długopis.
- Muszę ci o czymś powiedzieć, czego nie powiedziałem ci dwa lata temu po tym jak zostałeś Hokage.
- Słucham.- zakładam ręce i opieram na dłoniach brodę. Usiadł na krześle przede mną i spojrzał na mnie.
- Pamiętasz misję na której ostatni raz byłeś z całą drużyną?- pyta a ja przytakuje.- Spotkaliście tam pewną medyczkę Noroi Watashi.
- I co ona ma z wiąsku z tym?
- To, że ona tak naprawdę była Kushiną. Tego dnia kiedy odeszła rada kazała dać jej misję aby dowiedziała się kto odpowiada za porywanie dzieci z tamtej wioski. Musiała wszystkich którzy coś dla niej znaczą zostawić tu aby o niej zapomnieli. Niestety kiedy tam byliście została porwana i aż do dziś nic nie było wiadome gdzie jest i czy żyję….- dalej go nie słuchałem. Kushina była tamtą kobietą , której nie uratowaliśmy? Czy ona….- Aż do dziś.
- Co aż do dziś?
- Wiemy kto za tym stał. To Orochimaru.
- A czy wiadomo co z nią?- pytam patrząc gdzieś tylko nie na niego.
- Niestety nie….- przerwało mu pukanie.
- Wejść.- mówię i do gabinetu wchodzi Tsunade.
- Proszę.- rzekła z lekkim uśmiechem podając mi teczkę.- Nie uwierzysz Minato kogo przed chwilą leczyłam.
- Kogo?- pytam czytając raport.
- Diablicę. Kyubi ją przyniósł. Jest w śpiące , lecz lis chciał ją zabrać więc zgodziłam się.- teczka upada mi z dłoni.
- Żyje?
- Tak sensei. Ale nie powinna.
- Czyli przeżyje skoro lis ją zabrał.
- Jak to?- pytamy się go jednocześnie.
- Kushina jest królową bestii. Więc żadna z nich nie pozwoli jej zginąć. A zwłaszcza Kyubi, który zna ją najlepiej.
- Gdzie ją zabrali?
- Nie wiem Minato.
- To my już będziemy szli. Do widzenia Hokage-sama.- mówi kłaniając się Tsunade i wychodzi z Sarutobim. Kręcę się na fotelu z zamkniętymi oczami. Z wielką siłą nie pozwalam wspomnieniom wejść do mojej głowy. Zapomniałem. Miałem zapomnieć. O niej. O tym co kiedyś było….
A teraz foteczki :D :
Moment na którym z Anką cały czas ryczymy w tomie 53
A teraz dattebane... Obiecuję , że będzie dłuższa dattebane :D
OdpowiedzUsuńSpoko
Etto.... Czemu oni mu teraz o tym powiedzieli?!
OdpowiedzUsuńMinato ty o niej nie zapomnisz, nawet jeśli byś tego chciał...
A teraz Minato pogna do Kushiny na skrzydłąch miłości.. ^^
OdpowiedzUsuńojej ale to zabrzmiało ^^ '
szkoda że krótkie ale ważne że jest ! ^^
wany zyczę i czekam na nexta ^^ !
pozdrawiam mysza715
Nom fajnie to brzmi...
UsuńPrzepraszam następną nocię postaram dać dłuższą dattebane...
Hejka!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz^^
Bardzo ciekawi mnie jak akcja się rozwinie.
Życzę ci dużo chakry (czyt. Weny) i genialnych pomysłów.
Aki
P.S. U mnie nocia już jutro ;D
Dzięki , ale nie piszę tak znakomicie jak Ania jaros... A to zapraszam do czekania :D
UsuńDzięki
Anaya z http://dusza-anayi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzemu? Bo nie ma dżemu dattebane. Prawda! On nigdy o mnie nie zapomni dattebane... Suepr szablon. Z kąd go masz? A już wiem. Cofam pytanie
OdpowiedzUsuńHeh… Przeżywam dwie rzeczy:
OdpowiedzUsuń1. Kushina jest w śpiączce… :C
2. Same się domyślcie…
Teraz zaczyna się takie lovestory…
Papa~
Nie przeżywaj dattebane...
UsuńNiech Sasori cię przytuli i da buzi ♥♥♥
nie ważne, że krótkie, ważne że jest :3 a jeszcze ważniejsze, że wróciłam z tego zadupia na Suwalszczyźnie, gdzie byłam na obozie i w końcu mam wi-fi! :D och, jak ja się cieszę. tak mnie ciekawiło, jak to się wszystko dalej potoczy... wciągnęłyście mnie i to nieźle ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na nexta <3
no i jeszcze autopromocja :3 ciasteczko-z-czekolada.blogspot.com
Nareście ktoś to docenia :D Cieszymy się, że cię wciągnęłyśmy
UsuńMam 53 tom Naruto. Moja pierwsza i dotąd ulubiona manga (dokładniej tom) i też na tym zawsze ryczę...;cccccc a co do notki...co tu dużo mówić. Zabrałam się za ten blog dzisiaj i widać całkiem szybko mi idzie, tak więc wywnioskować można że zajebioza przez duże z!!! xD
OdpowiedzUsuń