Wytrwaliśmy do końca imprezy. Szliśmy w stronę domu. Ulice
na nasze szczęście świeciły pustkami, ale co się nie dziwić. Jest grubo po
pierwszej to więc mieszkańcy zapewne śpią w ciepłych łóżkach. Gdy weszliśmy do
domu czekała na nas przy drzwiach Tamiko. Jęknęłam. No tak. Tylko ona nie
wiedziała o tym gdzie i po co byliśmy. Zlustrowała nas spojrzeniem i posłała
zawadiacki uśmiech.
- Minato nie mówiłeś mi, że Kushina jest twoją dziewczyną.- rzekła z wyrzutem w głosie. Obydwoje spłonęliśmy burakiem.
- My nie jesteśmy parą!!!- krzyknęliśmy jednocześnie. Na dół zeszła ospałym krokiem Mihomi.
- Możecie przestać się tak wydzierać? Niektórzy chcą spać.- ukryła ziewnięcie.
- Pogadamy rano dattebane. Dobranoc.- rzekłam i pociągnęłam siostrę do jej sypialni. Położyłam na łóżku i opatuliłam kołdrą. Po cichu pognałam do siebie, szybko się przebrałam i zmyłam makijaż. Gdy już byłam w objęciach Morfeusza znów nawiedziły mnie koszmary…. Obudziłam się znowu oblana potem. Znów nie krzyczałam. Poszłam do łazienki. Słońce dopiero co wchodziło na horyzont. Wzięłam długi i uspakajający prysznic. Wyszłam po trzydziestu minutach z łazienki owinięta samym ręcznikiem. W pokoju zastałam Tamiko.
- Kushina tu jesteś!
- Tak tu jestem. O co chodzi dattebane?
- Hokage-sama cię do ciebie wzywa. Ponoć to ważne.
- Ok. To tylko się ubiorę i do niego pójdę.- rzekłam. Młoda wyszła z pokoju a ja się szybko przebrałam. Zeszłam na dół. Nikogo oprócz niej nie było.
- A gdzie pozostali?
- Śpią.- rzekła z uśmiechem. Westchnęłam i wyszłam z młodą z domu. Poszła w stronę pola treningowego a ja w stronę biura głowy wioski. Po pięciu minutach byłam przed drzwiami. Zapukałam i od razu otrzymałam pozwolenie. Pociągnęłam klamkę do dołu, popchnęłam drzwi i weszłam do środka.
- Wzywałeś mnie czcigodny.
- Tak. Jesteś mieszkanką naszej wioski i zapewne potrzebujesz pieniędzy. Mam dla ciebie propozycje. Brakuje nam senseia do jednej drużyny. Czy chcesz zająć jej miejsce?
- Jasne dattebane. Mogę wiedzieć kogo dostałam pod skrzydła?
- Oczywiście. Proszę.- wręczył mi trzy teczki. Otworzyłam pierwszą i ujrzałam twarz chłopaka. Itachi Uchiha. Tyle samo lat co Tamiko. Otworzyłam drugą teczkę. Ayuma Senju. Ten sam wiek. Ostatni był Izun Uchiha. Jęknęłam zrezygnowana. Dwóch członków tego samego klanu w mojej drużynie!!
- Gdzie ich znajdę dattebane?
- Są na polu treningowym numer 4.
- Arigato.- powiedziałam i wyszłam z gabinetu. Gdy znalazłam się na dworze ruszyłam żwawym krokiem w stronę pola treningowego. Dotarłam na nie po dziesięciu minutach. Słyszałam kłótnie. Przyśpieszyłam kroku. Ujrzałam jak Tamiko kłóci się z moją podopieczną, a kompani z jej drużyny z pozostałą dwójką. Ich sensei leżał na ziemi i patrzył w chmury. Wkurzyłam się. Podeszłam do faceta, trzepnęłam go w łeb.
- Dlaczego nic nie robisz dattebane?!
- Bo to nie moi uczniowie zaczęli tę kłótnie. Tak więc to ich opiekun powinien interweniować.
- Ile masz lat?
- 18. A co?
- Nieważne dattebane.- jęknęłam zrezygnowana i poszłam w stronę dzieci. Złapałam dziewczyny za nadgarstki i je do siebie przyciągnęłam.- Mogę wiedzieć o co poszło dattebane?
- Kushina! Co ty tu robisz?
- Przyszłam na trening mojej drużyny. Ale jak się okazało przyszłam na walkę kogutów dattebane. Nie obchodzi mnie kto to zaczął, ale macie się wszyscy przeprosić! Jasne?!
- Hai.- powiedzieli przestraszeni.- Przepraszam.- odpowiedział mi chórek. Puściłam dziewczyny. Drużyna Tamiko poszła w stronę swojego pola a ja z moją zostaliśmy na tym. Usiadłam pod drzewem, a oni przede mną.
- No to wypadało by się poznać. A więc tak. Nazywam się Kushina Uzumaki. Mam 16 lat. Moją naturą jest powietrze, ale też potrafię panować nad pozostałymi. Uwielbiam ramen. Teraz wy. Zaczniemy od koleżaneczki.
- Nazywam się Ayuma Senju. Mam 12 lat. Moją naturą jest ziemia. Też lubię ramen.
- Chłopcy.- skazałam brodą na Izune.
- Izuna Uchiha. 12 lat. Moje imię dostałem na pamięć brata założyciela naszej wioski. Moją naturą jest ogień. Mam aktywny sharingan.
- Itachi Uchiha. 12 lat. Tak samo jak Izuna moją naturą jest ogień. Potrafię przywoływać kruki. Mam aktywny sharingan.
- Dobra. Macie jutro tu przyjść o godzinie 8. Będę miała dla was test.
- Niech zgadnę mamy nie jeść śniadania?- spytała Ayuma.
- Nie mam zamiaru wam robić tego durnego testu z dzwoneczkami. Po prostu przyjdźcie a się sami przekonacie. A teraz możecie iść do domów dattebane. Do zobaczenia jutro.- powiedziałam i ruszyłam w stronę domu. Gdy otworzyłam drzwi wpadłam na Minato i przez przypadek się pocałowaliśmy w usta….
- Minato nie mówiłeś mi, że Kushina jest twoją dziewczyną.- rzekła z wyrzutem w głosie. Obydwoje spłonęliśmy burakiem.
- My nie jesteśmy parą!!!- krzyknęliśmy jednocześnie. Na dół zeszła ospałym krokiem Mihomi.
- Możecie przestać się tak wydzierać? Niektórzy chcą spać.- ukryła ziewnięcie.
- Pogadamy rano dattebane. Dobranoc.- rzekłam i pociągnęłam siostrę do jej sypialni. Położyłam na łóżku i opatuliłam kołdrą. Po cichu pognałam do siebie, szybko się przebrałam i zmyłam makijaż. Gdy już byłam w objęciach Morfeusza znów nawiedziły mnie koszmary…. Obudziłam się znowu oblana potem. Znów nie krzyczałam. Poszłam do łazienki. Słońce dopiero co wchodziło na horyzont. Wzięłam długi i uspakajający prysznic. Wyszłam po trzydziestu minutach z łazienki owinięta samym ręcznikiem. W pokoju zastałam Tamiko.
- Kushina tu jesteś!
- Tak tu jestem. O co chodzi dattebane?
- Hokage-sama cię do ciebie wzywa. Ponoć to ważne.
- Ok. To tylko się ubiorę i do niego pójdę.- rzekłam. Młoda wyszła z pokoju a ja się szybko przebrałam. Zeszłam na dół. Nikogo oprócz niej nie było.
- A gdzie pozostali?
- Śpią.- rzekła z uśmiechem. Westchnęłam i wyszłam z młodą z domu. Poszła w stronę pola treningowego a ja w stronę biura głowy wioski. Po pięciu minutach byłam przed drzwiami. Zapukałam i od razu otrzymałam pozwolenie. Pociągnęłam klamkę do dołu, popchnęłam drzwi i weszłam do środka.
- Wzywałeś mnie czcigodny.
- Tak. Jesteś mieszkanką naszej wioski i zapewne potrzebujesz pieniędzy. Mam dla ciebie propozycje. Brakuje nam senseia do jednej drużyny. Czy chcesz zająć jej miejsce?
- Jasne dattebane. Mogę wiedzieć kogo dostałam pod skrzydła?
- Oczywiście. Proszę.- wręczył mi trzy teczki. Otworzyłam pierwszą i ujrzałam twarz chłopaka. Itachi Uchiha. Tyle samo lat co Tamiko. Otworzyłam drugą teczkę. Ayuma Senju. Ten sam wiek. Ostatni był Izun Uchiha. Jęknęłam zrezygnowana. Dwóch członków tego samego klanu w mojej drużynie!!
- Gdzie ich znajdę dattebane?
- Są na polu treningowym numer 4.
- Arigato.- powiedziałam i wyszłam z gabinetu. Gdy znalazłam się na dworze ruszyłam żwawym krokiem w stronę pola treningowego. Dotarłam na nie po dziesięciu minutach. Słyszałam kłótnie. Przyśpieszyłam kroku. Ujrzałam jak Tamiko kłóci się z moją podopieczną, a kompani z jej drużyny z pozostałą dwójką. Ich sensei leżał na ziemi i patrzył w chmury. Wkurzyłam się. Podeszłam do faceta, trzepnęłam go w łeb.
- Dlaczego nic nie robisz dattebane?!
- Bo to nie moi uczniowie zaczęli tę kłótnie. Tak więc to ich opiekun powinien interweniować.
- Ile masz lat?
- 18. A co?
- Nieważne dattebane.- jęknęłam zrezygnowana i poszłam w stronę dzieci. Złapałam dziewczyny za nadgarstki i je do siebie przyciągnęłam.- Mogę wiedzieć o co poszło dattebane?
- Kushina! Co ty tu robisz?
- Przyszłam na trening mojej drużyny. Ale jak się okazało przyszłam na walkę kogutów dattebane. Nie obchodzi mnie kto to zaczął, ale macie się wszyscy przeprosić! Jasne?!
- Hai.- powiedzieli przestraszeni.- Przepraszam.- odpowiedział mi chórek. Puściłam dziewczyny. Drużyna Tamiko poszła w stronę swojego pola a ja z moją zostaliśmy na tym. Usiadłam pod drzewem, a oni przede mną.
- No to wypadało by się poznać. A więc tak. Nazywam się Kushina Uzumaki. Mam 16 lat. Moją naturą jest powietrze, ale też potrafię panować nad pozostałymi. Uwielbiam ramen. Teraz wy. Zaczniemy od koleżaneczki.
- Nazywam się Ayuma Senju. Mam 12 lat. Moją naturą jest ziemia. Też lubię ramen.
- Chłopcy.- skazałam brodą na Izune.
- Izuna Uchiha. 12 lat. Moje imię dostałem na pamięć brata założyciela naszej wioski. Moją naturą jest ogień. Mam aktywny sharingan.
- Itachi Uchiha. 12 lat. Tak samo jak Izuna moją naturą jest ogień. Potrafię przywoływać kruki. Mam aktywny sharingan.
- Dobra. Macie jutro tu przyjść o godzinie 8. Będę miała dla was test.
- Niech zgadnę mamy nie jeść śniadania?- spytała Ayuma.
- Nie mam zamiaru wam robić tego durnego testu z dzwoneczkami. Po prostu przyjdźcie a się sami przekonacie. A teraz możecie iść do domów dattebane. Do zobaczenia jutro.- powiedziałam i ruszyłam w stronę domu. Gdy otworzyłam drzwi wpadłam na Minato i przez przypadek się pocałowaliśmy w usta….
Tylko to Kushina na niego wpadła:
So sweat… Aż się rozczuliłam… Hmm… Tamiko i drużyna 4 kłócą się jak prawdziwe małżeństwo xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Minnou Josei
Popieram pomysł Kenejli niech coś rozwalą ;D
OdpowiedzUsuńJak zwykle osom ^^
Ciekawe jak będzie wyglądał ten test Kushiny hmmm...
Pozdrawiam itd. ( tak wiem robię się leniwa ;D ) :P
tak to prawda.. stajesz się leniwa na starość :D
UsuńŚliczne.... po prostu śliczne.. też jestem ciekawa tego testu.... i dałaś pocałunek... jestem za niego zła... miał się on pojawić puźniej dattebane ;(
OdpowiedzUsuńJezu! Myślałam, że już skomentowałam a tu taki szok! Muszę chyba zacząć robić rozpiskę xDDD. Miło, że pomagasz kuzynce ( to kuzynka prawda?? ;D) ja nikogo nie wtajemniczyłam w mój mały świat. Kushina będzie trenerką? Czarno to widzę xd Itasia ma w drużynie? Śmiem sądzić, że szybko pokona Kushine :> Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTak to moja starsza kuzynka:D
Usuń