sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział osiemnasty

Hej! W końcu wróciłam dattebane... Mam nadzieje, że nie wyszłam z sprawy. Tak więc zapraszam was na notkę!

Otworzyłam oczy. Byłam cała zlana potem. Spojrzałam na siebie. Byłam podłączona do jakiś rurek. Odczepiłam je od swojego ciała. Było ciemno. Gdy moje oczy się przyzwyczaiły do mroku, uświadomiłam sobie, że jestem w szpitalu! Gwałtownie wyskoczyłam z łóżka. Spojrzałam na swój strój i krzyknęłam! Miałam na sobie te same ubrania co w śnie! A czy to był sen dattebane? Do pokoju jak burza wleciała Tamiko z kunaiem w dłoni. Zapaliła światło. Moje oczy musiały przywyknąć do zmiany oświetlenia. Tamiko się na mnie rzuciła i z hukiem upadłyśmy na łóżku.
- Nareszcie się obudziłaś Kushina!- krzyknęła ze łzami w oczach.
- Ile ja spałam dattebane?
- Dwa miesiące Kushina.- powiedziała poważnym tonem.
- ŻE CO DATTEBANE?!!!??- krzyknęłam wściekła i skołowana. Zabrała mi tym snem aż dwa miesiące dattebane!! Zdjęłam z siebie blondynkę, podniosłam się z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi. Tamiko mi je zagrodziła. Odwróciłam się i pognałam w stronę okna. Otworzyłam je i przez nie wyskoczyłam. Jedyne co usłyszałam było wołanie młodej. Wylądowałam niczym kot na ziemi. Ruszyłam pędem do biura Hokage. Muszę mu o tym jak najszybciej powiedzieć. Gdy dotarłam do drzwi, bez pukania wtargnęłam do pomieszczenia. Widziałam zaskoczenie a potem szok na twarzy przywódcy. W pokoju były jeszcze dwie osoby, ale nawet na nie, nie spojrzałam. Podeszłam do Hokage.
- Muszę ci o czymś bardzo ważnym powiedzieć. Na osobności dattebane.
- Dobrze. Zostawcie nas samych.- rzekł.
- Hai.- powiedzieli i wyszli.
- To mów moja droga.- przybliżyłam usta do jego ucha i wyszeptałam.
- Zostałam królową bestii dattebane…..- wyjąkałam. Odsunęłam się i ujrzałam szok na jego twarzy.
- Że co?! To…. To przecież…. Niemożliwe…
- Nie wiem jak, ale nią jestem dattebane…. Co teraz ze mną będzie?
- Nie wiem moja droga…. Muszę się zastanowić. A ty idź do domu.
- Hai.- powiedziałam i wyskoczyłam przez okno. Wylądowałam z gracją baletnicy na ziemi i wolnym krokiem ruszyłam w stronę domu. Nagle naskoczył na mnie pies.
- Bardzo cię przepraszam…. Kushina?
- Hana dattebane? To twój pies?
- Tak. W końcu się obudziłaś. Może chcesz zmienić ubranie? Bo to twoje jest całe w ziemi.
- Jasne dattebane. To prowadź do siebie.- powiedziałam podnosząc się z ziemi. Ruszyłyśmy w stronę domu Inuzuki. Zaprzyjaźniłyśmy się. Byłyśmy do siebie bardzo podobne. Weszłyśmy do jej mieszkania i zaprowadziła mnie do swojego pokoju. Podała mi ciuchy i się w nie przebrałam. Miałyśmy ten sam rozmiar. Zabrałam swoje ubrania i poszłyśmy do kuchni. Dała mi herbatę i jeszcze pogadałyśmy. Gdy było grubo po 23 wyszłam z jej domu. Ruszyłam w stronę swojego. Cały czas nuciłam sobie tamtą piosenkę. „ Moje gratulacje idiotko… to znaczy wasza wysokość” powiedział lis. Nie musisz tak do mnie mówić rudzielcu dattebane, rzekłam i się lekko uśmiechnęłam. Byłam przy drzwiach, gdy usłyszałam jak coś spada. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Minato z Mihomi na podłodze. On nie miał bluzki i było widać jego tors. Odskoczyli od siebie i na mnie spojrzeli. Chłopak się w mgnieniu oka przy mnie znalazł, przyciągając do siebie, a moja siostra posłała mi spojrzenie mówiące „ Nie mogłaś sobie wybrać lepszego momentu?!”. Podniosła się z podłogi i poszła na górę. Minato przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie.
- Na szczęście , że już się obudziłaś Kushina.- rzekł mi do ucha. Przytuliłam się do niego i oparłam głowę na jego ramieniu.
- Ja też się cieszę, że się obudziłam dattebane. Tęskniłam za tobą… to znaczy za wami dattebane- poprawiłam się gdy uzmysłowiłam swoją gafę. Moja dłoń przez przypadek dotknęła klatki piersiowej Minato.  Ten mnie jeszcze bliżej siebie przyciągnął i wziął na ręce.
- Powinnaś się przespać.- rzekł z uśmiechem.
- Chce ci przypomnieć, że spałam bite dwa miesiące dattebane. Więc nie jestem zmęczona. Ale za to bardzo ciekawa tego co się działo przez ten czas dattebane. Może ty mi powiesz?
- Jasne.- rzekł z uśmiechem i zaniósł mnie do mojego pokoju. Posadził mnie na łóżku i usiadł naprzeciwko mnie.
- No to opowiadaj dattebane.
- No to tak……… siedzieliśmy u mnie. Śmialiśmy się. Była już trzecia w nocy. Minato powiedział mi wszystko. Teraz gadaliśmy o niczym. Tak po prostu. Nie kończyły się nam tematy do rozmowy. Czułam się przy nim po prostu sobą. Gdy się odwrócił wzięłam butelkę z wodą i go nią oblałam. Zaśmiałam się a ten potrząsnął głową i przy okazji woda mnie pochlapała. Upadliśmy na łóżko. Nasze głowy były do siebie do góry nogami. Patrzyliśmy w sufit.
- Jak tam w waszym związku dattebane?
- Dobrze. A co?
- Nic. Tak tylko pytam. Czy wy…..- specjalnie nie dokończyłam. Ten spłonął buraka.
- Nie! Oczywiście , że nie. Co ci przyszło do głowy Kushina?
- No bo jak was ujrzałam w takiej pozycji no to wiesz…. A poza tym widać po mojej siostrze, że tego chce dattebane.
- Serio? Ja jeszcze nie. Po pierwsze mam młodszą siostrę. Po drugie nie jestem jeszcze na to gotowy. A po trzecie chce ten pierwszy raz mieć z osobą , z którą będę chciał spędzić całe swoje życie a do tego Tamiko ją polubi.
- Czy ty się boisz dattebane?
- Co? No może…. Ale ty też się zapewne tego boisz.
- Powiedzieć prawdę?
- E…. tak.
- No dobra. Ja się cholernie tego boje. Pierwszy raz przecież boli kobietę, a poza tym tak samo jak ty nie jestem na to gotowa dattebane. Ale ja już wiem z kim bym chciała go mieć, ale ci nie powiem dattebane.
- Dobra. Ale czy go znam?- spytał unosząc komicznie brwi. Zaśmiałam się.
- Tak dattebane. Ale już nic ci nie powiem.- pokazałam mu język.
- No dobra….- przerwało mu ziewnięcie.
- Śpiący….- mi też on przerwał.
- Tak samo jak ty. Nie chce mi się ani wstawać, ani przenosić. Mogę spać u ciebie?
- Jasne…. No to dobranoc dattebane….
- Dobranoc Kushina, ale tylko znów nie zaśnij na dwa miesiące.
- Postaram się…- zamknęłam oczy. Poczułam  jak całuje mnie w czoło i opada głową obok mojej. I tak zasnęłam z miłością swojego życia….




5 komentarzy:

  1. boskie już czekam na nexta wstaw go szybko błagam!!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie dattebane!!! Czekam na next'a dattebane... mam nadzieje, że się na mnie nie gniewasz? I tak jak moi przedmówcy dawaj go szybko dattebane.... tym razem to ty go napiszesz :P.... musisz przecież wrócić do wprawy dattebane... ale dlaczego oni zeszli na TEN temat?!! Tu nie ma przecież Ero-senseia....

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje pytanie dalej why?!? i ponawiam pytanie Ani czemu oni zeszli na TEN temat ???
    A bo bym zapomniała super rozdział więc czekam na next'a itd. ( robię się strasznie leniwa ) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty zła kobieto… Nie powiadomiłaś mnie… Ale spoko :) Notka super, ale również ponawiam pytanie Ani i Jago: Dlaczego oni zeszli na TEN temat?!

    Cieszę się, że wróciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń

Wchodzisz- Czytasz - Komentujesz- Motywujesz- Dostajesz ciekawy rozdział

Może tego po nas nie widać dattebane, lecz z każdego komentarza cieszymy się jak głupie. Pomagacie nam nimi w ciągnieciu tej historii i niech nasz napęd rakietowy zrośnie dzięki zostawieniu nawet krótkiego komentarza bo to nie boli i nie zabiera dużo czasu dattebane

Obserwatorzy